W poprzedni weekend premierę miał nowy film ekipy Cranks WarsawBROFESSIONALS. Przy okazji jest to film mojego autorstwa, a na domiar złego występuje w nim też dwóch pozostałych autorów properpants.pl – Olej i Arci.
W skrócie, dość głupio pisać nam o nim samodzielnie. Właśnie dlatego, do podzielenia się opiniami na jego temat, zaprosiliśmy 3 ekspertów, niezależnych od korporacyjnych ram properpants.pl! Wspomniani eksperci to wyłącznie aktywni riderzy, którzy sami przyczynili się do powstania niejednej rolkowej produkcji. A przy okazji, bardzo proper kolesie.

1. Na pierwszy ogień, Przemek Madej, a.k.a. Straight From Here, który ogólnie żyje z wideo, a na swoim koncie ma już spokojnie setki rolkowych „editów”, relacji z eventów, profili, no i oczywiście doskonałą serię BLДDEBØYZ. Jednak w tym wszystkim nie imponuje ilość, a jakość publikowanych materiałów. Also, this dude CAN skate.

Świeżutka, już czwarta część przygód warszawskich Cranksów is in da house i ma wszystko czego trzeba: świeże tricki, skejtowski klimat i przeważnie dobrą muzykę. „Brofesjonaliści” przyjemnie płyną przez 37 minut, a odpowiedzialny za montaż Majkel, po raz kolejny stanął na wysokości zadania.

W kwestii jazdy, najmocniejszą stroną filmu jest ekranowy powrót Piotrka Combrzyńskiego, o którego skillsach pisać nie trzeba. Pomimo, że jego ender jest kosmiczny, reszta ekipy nie zostaje w cieniu. Olejowi (gościnny występ reprezentanta Poznania) nie kończą się pomysły, a jedyne do czego można się przyczepić w jego sekcji to amerykański cover Big-Cyc w tle.

Arci miło zaskakuje swoją życiówką. Majkel jeździ mega szybko, stylowo i wszechstronnie (tak wszechstronnie, że jest nawet top acid to bs royale ;)) Kubis trzyma poziom z poprzednich części. Miłą nowinką jest udział Tomka z Wyszkowa, który na codzień ma bliżej do Wuhan niż do Warszawy. Poza profilami mamy też sekcje łączone, których nigdy nie byłem fanem i tym razem nie jest inaczej.

Podsumowując, największą zaletą produkcji stołecznego kru, jest to, że pokazuje o co chodzi w rolkach: zajawę i ziomalstwo. Gratuluje chłopakom i czekam na przyszłoroczny film, mam nadzieje, że tym razem z udziałem Żeciora.

2. Druga „zwrotka” leci do reprezentanta krakowskiej inteligencji i administracji – Pawła Fijała. Paweł nie jest za wylewny w Internecie i w sumie czasem ciężko go namierzyć. Jest tak offowy, że to zdjęcie musiałem znaleźć, uwaga – na TUMBLERZE. I za to go cenię! Tak czy siak, kto nie jeszcze nie wie, Cerb jest autorem kilku hot, a nawet hoatic rolkowych produkcji z Krakowa. Surf City, Hard Drugs? Anyone? Ja bardzo!

Ekipa z Warszawy mocno zarysowała to, czego można się spodziewać po polskich rolkach w 2021. Po BROS OVER PROS, tym razem równie ziomalsko wjechało „BROFESSIONALS”. Kaliściak, Kubis, Arci, Tomek Wyszków, Olej i Piotruś – CRANKSOM rok rolek służył.

37 minut, czyli w chuj dużo dobrej jazdy. Ekipa jest albo zajebiście zmobilizowana, albo dalej mają po 20 lat. Solid triki, zbite piątki, dużo wycia i uśmiech przy odjechanym triku – wszystko czego mógłbym chcieć. Dużym plusem jest to, że raczej nikt nie dosyłał klipów, a ekipa ewidentnie spotykała się nie tylko na rolkach. Nie ma po co opisywać każdej sekwy, szczególnie że każda jest solid – to TRZEBA samemu sprawdzić. Ale nie mogę pominąć sekwy Piotrka Combrzyńskiego, który ostatni pełny profil miał we Fresh Fields – czyli w poprzedniej odzieżowej epoce. Piotrek oprócz tego, że wygląda jakby robił te triki one-timem, to chyba w ogóle się przy tym nie poci. To jaki jest opanowany przy każdym triku oszukuje mózg, że to co robi jest w chuj proste. Potem wychodzisz zajawiony na miasto i jest problem. Gratuluję Piotrkowi sekwy, a następnej życzę szybciej niż za kolejne 12 lat.

(W tym miejscu tylko małe sprostowanie od properpants.pl – Piter wcale sobie tak za pierwszym nie ląduje 😎).

Nagrywka brofeska. Dużo fiszaja, kamera blisko, nie ma parkinsona, a tym bardziej nikt nie wali ujęć na turystę. Wszystko jest przemyślane. Duża piona za Warszawkę nocą. A teraz każdy bierze karteczkę i pod tytułem „Jak nie zjebać koledze nagrywki” i spisuje uwagi z tego filmu. Trzeba przyznać, że CRANKSI jednak lubią jeździć na małych murkach, bo to one dominują w filmie. Może to przez inspirację Kelsiakami, a może tak wyszło. Nic w tym złego, ale brakowało mi jakiegoś gapa z obrotem, szczególnie że w polskich filmach raczej mało się skacze. Muszę też zwrócić uwagę na muzykę w sekwie Tomka. Nie wiem kto dobierał – chyba sami sobie, ale nie mogę tego słuchać. J-pop słodki jak bubbletea, fuj! Po za tym Tomek w trakcie nagrywek przeszedł transformację pantsową, której gratuluję – jest proper (chyba, bo nie jestem z redakcji).

W skrócie BROFESSIONALS OVER BROMATEURS – widać, że ekipa wie czego chce, potrafi się temu poświęcić i do tego dobrze przy tym wygląda. Pozazdrościć takich ludzi i takiej zajawy. PS. Nie wiem jak reszcie, ale mi jest wstyd, że nawet trika do tego filmu nie nagrałem… no i muszę kupić moro bojówki.

3. Na deser, reprezentant młodszej, but still educated szkoły – Eryk Pilch. Pierwszą produkcją Eryka, był film ekipy Hedonskate – TRANQUILO, no i generalnie, jeżeli ten jest pierwszy, to wróżę świetlną przyszłość, bo na dzień dobry było ekstra. Po drodze wpadło jeszcze kilka krótszych wypasów jak FIRE. Czekam na więcej, a teraz jeszcze trochę słów!

2020 dla wielu był rokiem pechowym, ale na pewno nie może tego powiedzieć ekipa Cranks, która podsumowała go filmem ”Brofessionals”. Według mnie jest on najlepszym filmem ekipy z Warszawy. W tym roku głównymi gwiazdami filmu byli Michał Kaliściak, Piotrek Combrzyński, Tomek Fajst, Maciek Arciszewski, Maciek Kubis oraz Adam Olejniczak. Celowo wymieniłem Adama jako ostatniego, ponieważ właśnie on według mnie wypadł najlepiej. Świetnie dobrana muzyka, super energia i przede wszystkim nienaganny ubiór. Do tego partu napewno będę wracać, ale czy zobaczę jeszcze raz cały film? Tego nie jestem pewny, jest tu kilka rzeczy do których chciałbym się przyczepić.

Brakuje mi trochę spójnego vibe’u filmu, odniosłem wrażenie, że każda sekwa jest osobnym tworem, brakuje mi jednego looku, który ciągnął by się przez całą produkcję. Może staranne pokolorowanie całego filmu rozwiązałoby ten problem, kto wie??? Ja wiem na pewno, że w dobrym świetle nie zawsze pokazał się Tomek Fajst, zakładając spodnie, które może podkreślają jego mocne strony, ale z pewnością nie wpisują się w obecne standardy modowe! Całe szczęście, że Tomek nadrobił te faux pas urokiem osobistym i solidną jazdą.

Skoro mówię już o solidnej jeździe muszę wspomnieć o Piotrku Combrzyńskim, który po wielu latach w końcu ma swój part streetowy, no i nie ma się do czego przyczepić – szerokie spodnie, solidne sztuczki i super prędkość na trickach. Lecz nie do niego należy mój ulubiony trick z całego filmu, a do Maćka Arciszewskiego, który swoim over training heel wheel makio na łamanej rurce przy murku totalnie mnie zaskoczył. Tak jak rozpięciem rozporka po jego wykonaniu. Każdy ma swój sposób celebracji triku, niektórzy dopiero rozpinają rozporek, a niektórzy już palą papierosa, tak jak zrobił to Maciek Kubis na początku swojego part’u. Może nie promuje to zdrowego życia, ale na pewno pokazuje to luzackie podejście do rolek i o to właśnie chodzi w tym video, za które jak co roku jest odpowiedzialny Michał Kaliściak.

Michał nie tylko zajął się wyprodukowaniem konkretnego filmu, ale sam też zakasał rękawy i pokazał kilka naprawdę solidnych sztuczek których nie chce wam spojlerować. Więc jak chcesz dowiedzieć się jakie masakry z pierwszej poszyły to sam musisz zobaczyć ”Brofessionals”.