M: Cześć, to może na początku polecimy klasykiem – jak się nazywasz, skąd jesteś i czym się zajmujesz na codzień?

A: Mam na imię Artur i jestem z rocznika ’84 (kojarzy się fajnie z książką Orwella). Pochodzę z Bydgoszczy, ale mieszkam obecnie po sąsiedzku w Toruniu. Jestem anglistą i od jakiegoś czasu prowadzę swoją własną szkołę językową. Dodatkowo testuję gierki komputerowe, nagrywam filmiki dla początkujących graczy i recenzuję stare gry.

Kiedyś zajmowałem się rapem i to tak zupełnie na serio. Dorastanie w klimacie hip-hopu od małego czasem powoduje, że też chcesz zrobić swój wkład w kulturę. Nagrałem płytkę w 2011 roku pod bananowym tytułem 'ez money’, w g-funkowych klimatach lat 90tych.

A tak już zupełnie prywatnie to wolny czas spędzam na kolekcjonowaniu magazynów skejtowych oraz książek o ufo i lubię oglądać amerykańsko-azjatyckie kino kopane… no ale hobby no. 1 to przede wszystkim deskorolka! Wciąż jestem w tym temacie aktywny.

M: Skąd pomysł na instagram @agresywniej?


A: Sam projekt „agresywniej” powstał na totalnym spontanie, chociaż przymierzałem się do stworzenia takiego bloga już na początku wakacji tego roku. Ktoś z mojej ekipy zgęścił mi kiedyś temat, że skoro kocham lata 90 i agresywny skating to może powinienem to puścić w social mediach. Byłem aktywny na instagramie już od dłuższego czasu, ale wciąż poszukiwałem takiej swojej niszy, w której mógłbym podzielić się z innymi swoimi pasjami i stworzyć coś w miarę oryginalnego. Nie ukrywam, że też mnie trochę zainspirowały instagramowe projekty typu : @sprawlers, @baggypantssmallwheels, @icollectmountains czy @lookbacklibrary. Ostatecznie założyłem konto 8 lipca tego roku z mocnym postanowieniem, że będę wrzucał posty codziennie oraz tym, że jak ktoś już tu wbije to poczuje dobrą nostalgię i surowy klimat lat ’90. A że w tych czasach w Polsce tak mocno rozwinął się agresywny street, to pomyślałem, że fajnie byłoby stworzyć taki mega-album z najbardziej kultowymi fotami naszych rodzimych skejterów.


M: Skąd czerpiesz tę ogromną ilość materiałów?

A: Tu akurat mam spore szczęście, ponieważ jeszcze w podstawówce mama zachwycona tym, że w ogóle coś czytałem, kupowała mi pierwsze numery >>ślizgu<< oraz trochę później już >>zgrzytu rolek<< które można było wtedy dostać w każdym kiosku >>ruch<<. W późniejszym okresie swojego życia tych czasopism nie wyrzucałem i jedynie ostatnio uzupełniłem kolekcję o parę numerów, tak że obecnie posiadam w domowej bibliotece wszystkie egzemplarze z lat 95-98. Do tego dochodzi parę numerów >>zgrzytu<<, który jak wiadomo był w temacie fot mega konkurencją dla ślizgu… Dodatkowo przemierzając otchłanie netu czasem możesz się natknąć na nieco już zapomniane perełki typu >>ślizgawka<<, skany rapowych czasopism, oldschoolowe materiały ze ślizgu czy stare fotoblogi ze zdjęciami kultowych inline skaterów z lat 90. Instagram czasem też coś fajnego podsunie, czasem natkniesz się prędzej czy poźniej na takie perełki jak @skatehistoria.pl, @skejtdziady czy @034crew, którzy zawsze są życzliwi i pozwalają udostępniać coś ze swoich zbiorów.

M: Deskarz zainteresowany rolkami to coś bardzo rzadko spotykanego – jak to się stało?

A: Tutaj należy zrobić chyba małą retrospekcję i przenieść się w lata 97-98. To w tamtym sezonie właśnie nasza szkoła zaraziła się rolkowym boomem. Skateboarderzy byli w mniejszości, mi się nawet wydaje że w mojej klasie (wtedy 7) byłem jedynym który miał deskę, nie jeździłem wtedy nawet zbyt często. Za to „rolasów” było chyba 6 i to tylko w naszej klasie. Być może ten rozwój był spowodowany powszechną modą na agresywny inline skating albo fakt, że mieliśmy w naszej szkole duże nazwisko, bo chodził z nami Łukasz >Cyran< Cyrankowski. On już wtedy wymiatał na streecie, a tego samego roku o ile dobrze pamiętam okazał się rewelacją na zawodach w Żywcu. Był najlepszy na tamtej imprezie, jako laureat jam2 wygrał rolasy Oxygena, a wręczał mu je sam m.c. Albert! Do dziś mam dwie foty Cyrana w jednym z numerów >>zgrzytu<<. Tak więc każdy w naszej szkole jarał się tym, mieliśmy swojego idola i pro skatera. Po jakimś czasie nawet ci, którzy na rolkach nigdy nie jeździli zaczęli obserwować wyczyny kolegów z klasy w czasie przerw (w szkole był taras z wielkich płyt plus dwa super raile). Z czasem sam zacząłem interesować się zjawiskiem, śledziłem newsy w magazynach, obserwowałem tricksy ziomków z klasy i wspólnie robiliśmy zdjęcia. Deskarze w naszej ekipie nigdy nie mieli z tym problemów, grunt że „tamci” też nosili szerokie spodnie i wielkie bluzy więc generalnie czaili muzę z aparatu.

M: Dlaczego mieszasz deskorolkę z rolkami?

A: To akurat od początku było moją intencją, jest to nawet jedna z cech która może wyróżniać projekt @agresywniej na tle innych oldschoolowych blogów. Tematem przewodnim mojego projektu jest w ogólnym pojęciu subkultura skate i polski street aggressive, a więc postanowiłem połączyć obie te dyscypliny. Po pierwsze, taki join pozwala szerzej spojrzeć na rozwój tej kultury w latach 90. Po drugie, każdy może w ten sposób znaleźć tutaj coś dla siebie. Po trzecie, wiadomo że wtedy były dosyć ostre podziały między tymi kastami, których sam nigdy nie rozumiałem, zatem poprzez taki foto collab można usunąć wszelkie podziały i uprzedzenia. Efekt? Bardzo często mam sytuację, że jedni śledzą drugich, lajkują chętnie ich foty, a nawet nieraz zdarza się jakiś rzeczowy spoko koment. W końcu wszyscy kochamy się ślizgać (śmiech).

M: Dobra, a co myślisz o kolaboracji wknd skateboards x them skates?

A: Dla mnie to ma sens. Zwłaszcza że wknd ostatnio nie wiodło się najlepiej, a teraz pojawiła się szansa współpracy z gigantem założonym przez samego Jon’a Julia! Takie wejście na nowy rynek pozwoli WKND na lepszą sprzedaż wspólnych produktów. Zresztą owoc tej współpracy, a więc model  „them 909 x wknd” wygląda ciekawie i jest dowodem na to, że jeśli nawet w przeszłości dzieliło nas dużo, to czasem warto spróbować odłożyć na bok niesnaski i rozpocząć pełną sukcesów współpracę, zwłaszcza jeśli idzie za tym marketingowy i finansowy sukces.

M: Wielkie dzięki Artur! Czuć u Ciebie fascynację i miłość do najtisów na kilometr.

A wszystkich serdecznie zapraszam na insta @agresywniej i zaobserwowanie tej kozackiej kapsuły czasu!