Zaraz zaraz, co? Buty rolkowe? Ale jak? No właśnie.
Buty specjalistyczne projektuję się po to aby wspomogły one w jakimś stopniu ich użytkownika: ochronią stopy, wytrzymają dłużej lub sprawią, że jego stopy nie będą się tak szybko męczyć. Dlatego takie obuwie jak robocze, Jordany lub buty na dechę mają bezsprzeczną rację bytu.
Skąd więc wziął się pomysł stworzenia czegoś takiego jak but rolkowy? Jaki w tym sens? Przecież uprawiając ten sport na Twoich stopach znajdują się rolki. Gdzie więc miejsce na buty?
Odpowiedź jest, a przynajmniej była prosta: rolkarze przecież też muszą w czymś chodzić. Dlaczego mają więc wspierać np. deskorolkę? Dlaczego by nie ugryźć kawałka tego tortu dla siebie? – pomyślały mądre głowy w naszym industry niejednokrotnie. Problem w tym, że jak kozacki produkt by nie był to bez wypromowania go, nie ma on praktycznie żadnych szans na większy sukces.
Buty deskorolkowe znajdują się na KAŻDYM klipie. Są niezbędnym elementem jazdy, tak jak kółka. Obok spodni, też muszą być proper. Nie wspominając o dodatkowych ficzerach wspomagających skatera takich jak przyczepne materiały czy grubsze podeszwy. Z kolei but do biegania sprawi, że będziesz miał lepsze osiągi i będzie Ci dużo wygodniej.
Dlatego też – obuwie rolkowe z marketingowego punktu widzenia kompletnie nie ma sensu. Żaden pros nie jest w stanie go sprzedać bo nadzwyczajniej w świecie robiąc to w czym jest dobry – jeżdżąc na rolkach – nie ma tego produktu na sobie. Nie wspominając o tym, że jakichkolwiek innych zastosowań takie obuwie również nie posiada. Dlatego do dnia dzisiejszego przetrwały tylko takie produkty które te dodatkowe zastosowania posiadają.
Przyjrzyjmy się zatem poniższemu zestawieniu wszystkich rodzajów obuwia rolkowego które kiedykolwiek powstały.
Hangers – turbo oldschoolowa firma stworzona przez Brooke’a Howard’a-Smith’a w połowie lat 90. W Polsce podobno żyje do dzisiaj tylko 5 osób, które ją pamiętają. W swojej ofercie oprócz wszelakiej gamy ciuchów posiadała trzy pro modele butów: śp. Matthiego Mantz’a, Mark’a Shays’a oraz Brooke’a Howard’a-Smith’a.


Rollerblade – mniej więcej w tym samym czasie co Hangers, firma matka naszego sportu stworzyła protoplastę późniejszych footwrapów od Xsjado – rolki Rollerblade Metroblade.


Dobrą dekadę później raz jeszcze na chwilę Tom Hyser i spółka powrócili do idei wyjmowanego buta z rolki jednak pomysł się nie przyjął. Powód widać gołym okiem.

Roces – produkują wszystko: deskorolki, hulajnogi, łyżwy. Logicznym więc jest, że i oni w ubiegłym wieku wpadli na pomysł wyprodukowania obuwia.

USD – obecnie Universal Skate Design, kiedyś Up Side Down. Ten design był definitywnie down. Druga seria butów była zdecydowanie ładniejsza. Pro modele otrzymali m. in Josh Petty, Champion Baumstimler, Dustin Latimer i Jon Julio.





Poynter – nowozelandzki brand zajmujący się wyłącznie produkcją butów. Założony przez Kennedy’iego Poynter’a i Brooke’a Howard’a-Smith’a w 1999 roku. Team składał się z takich asów jak Rachard Johnson, Josh Petty, Joe Navran i Franky Morales. Pod koniec 2002 nie było już po nich śladu.



Reign – firma z pod skrzydeł Sunshine Distribution którą starzy wyjadacze mogą kojarzyć z grubych, wysokich i miękkich linerów. Zabawne jak trendy linerowe mogą się na przestrzeni lat zmienić. Wracając do obuwia – z marką mocno był związany Josh Petty, obecnie bardziej znany jako naczelny rolkowy white trash. Kultowa marka, która powróciła w roku 2018 i na nowo zajęła się produkcją linerów.

Jug – następca Reign Footwear. Razors połączył siły z Murdą i Robertem Lievanos’em i tak jak w przypadku Reign, Juggernaut produkował linery oraz buty. Osobiście całkiem dobrze wspominam linery Jug’a, które jak na tamte czasy były na prawdę spoko. Niestety nie mogę tego samego powiedzieć o butach. Pro model Murdy, rozkleił mi się po niecałym tygodniu użytkowania. Jakość wykonania była naprawdę fatalna. Jug posiadał naprawdę mocny team: Mike Johnson, Franky Morales, Billy O’Neill, Brian Aragon i Chris Haffey. Każdy z nich otrzymał swój pro model.





Warto tutaj przywołać dosyć kozackie jak na tamte czasy promo niezbyt ładnych butów:
J. Petty – Josh Petty musiał być naprawdę dużym fanem obuwia skoro założył swoją marke, do tego sygnowaną własnym nazwiskiem. Projekt skończył się zanim na dobre się rozkręcił.

Sifika – kto nigdy nie bujał się w Sifikach, niech pierwszy rzuci kamieniem. Projekt współtworzony był przez samego Jon’a Julia, David’a Blaire’a oraz Kennedy’iego Poynter’a który po porażce Poynter Footwear dalej miał zajawe na projektowanie butów. Sifika należała do Powerslide’a i trzeba przyznać, że była to chyba najlepiej prosperująca firma obuwnicza w naszym industry. Kilkanaście modeli butów, w kilku wariantach kolorystycznych więc każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Również ich jakość prezentowała się całkiem całkiem. W międzyczasie zaczęli produkcję średnio wygodnych linerów. Ostatni model butów wypuścili w okolicach 2010 roku. To były czasy.







|B|Unique – kto nie przeżył ery B unique’a nie będzie w stanie zrozumieć ich fenonemu. Nowojorska firma odzieżowa tajemniczych braci Brown zyskała ogromną popularność w 2004 wypuszczając swój drugi film teamowy „Eleven Thirty One” – 11:31 (|B|). Nowa jakość w produkcji wideo, legendarne dog tagi, Nowy Jork, rapsy i takie gwiazdy jak śp. Alez Nunez, Gonzo czy Jeph Howard sprawiały, że B Unique był na językach absolutnie wszystkich. Jedyne co wtedy się liczyło to ilość iksów na metce. Oprócz kolejnych produkcji, powiększenia teamu m.in. o Briana Aragona, i braci Kelso, B unique otworzył swój skatepark – Underground. Kolejnym krokiem było stworzenie własnych butów – Fortune Cookies. (Fun fact: ciasteczko z wróżbą to wymysł amerykański, w Azji Poludniowo-Wschodniej nikt o czymś takim nie słyszał). Wydane zostały dwie edycje z czego pierwsza w dwóch wariantach kolorystycznych, druga już w pięciu. But był kopią Dunków od Nike. Ich wysoka cena niestety nie współgrała z co najwyżej poprawną jakością wykonania. Jednak należy chłopaków docenić za fajny design. Don’t Sleep |B| Unique.





Ground Control – nawet firma zajmująca się wyłącznie produkcją płóz wypuściła w pewnym momencie swoje sneakersy. Lajtowa zrzynka z Vansów.

XSJADO – w środowisku bardziej znane jako sandały. Karkołomny projekt Dustina Latimera i Shane’a Coburn’a, założyciela legendarnego Mindgame’a. Marka wyszła z pod skrzydeł Salomona w 2003. Ich pierwszym produktem były szyny – Mook – które tak na prawdę były jednym wielkim H-blockiem. Wprowadziły one pojęcie płóz freestylowych na nowy poziom. Z kolei koncept shella na stałe wpisał się w historie rolek: innowacyjny szkielet gdzie w miejsce klasycznego linera wykorzystano but do chodzenia zwany Footwrapem. Sam byłem dużym fanem Xsjado przez kilka dobrych sezonów. Możliwość szybkiego włożenia/ściągnięcia rolek oraz sam feeling jazdy w takim dziwnym wynalazku były bardzo fajne. Na przestrzeni lat wyprodukowano ogrom różnych modeli footwrapów. Najciekawsze to z pewnością te sygnowane nazwiskiem Chrisa Farmera. Niestety z czasem ogromne soul plate’y, milion części oraz duża awaryjność sprawiły, że rolka zaczęła tracić zainteresowanie. Firma została wykupiona przez Powerslide i wraz z tym przejęciem jakość sprzętu zaczęła pikować mocno w dół. Dodatkowo stworzyli oni w międzyczasie fatalne rolki rekreacyjnie na szkielecie Xsjado – DOOP. Finalnie brand został przemianowany na SHADOW i został wchłonięty przez USD.







Shadow – dawne Xsjado. Obecnie jeden z modeli rolek USD w którym pozbyto się jednego z największych problemów producenta – dużej ilości części generujących wysoką cenę produkcji. Zlikwidowano padding w górnej części cholewki i w tej sposób otrzymaliśmy Crossliner od Myfit, coś co z wyglądu najbliżej przypomina produkty Blank.


Blank – brand z pod skrzydeł Rollerblade’a który powstał w 2011 i miał być odpowiedzialny za produkcję linerów do ich rolek. Linery Blank mogły pełnić również funkcje zwykłych butów, zresztą wyglądały jak solidne obuwie zimowe. Niestety podeszwa była ich najsłabszą stroną co raczej dyskwalifikowało je do użytkowania na codzień. Lepiej spełniały swoją rolę jako liner którego nie trzeba było zdejmować gdy prowadziło się furę podczas zmiany spotu. Poza tym podobno były całkiem niezłe. Obecnie Blank przekształcił się w dywizje agresywną Rollerblade’a i kilka miesięcy temu wypuścił swoją pierwszą rolkę – Sean Keane Pro.



Flip Flops – znane w Polsce i tylko w Polsce nie wiedzieć czemu jako „japonki”. Flip flopsy wypuścił Franco Shade, Rollerblade oraz Stygma.


Soap Shoes – legendarne buty do grindowania powstałe w 1997. Obuwie posiadało na podeszwie specjalny Grind Plate który umożliwiał grindowanie. Wymyślił je oczywiście rolkarz – Chris Morris i co tu dużo pisać – okazały się sporym sukcesem. Na tyle, że nawet maskotka Segi – Sonic, popylał w nich w w jednej z gier – Sonic Adventure 2.

Niestety w powodu problemów w licencją właściciel stracił kontrolę nad firmą i została ona wystawiona na sprzedaż w 2002. Rok poźniej została ona wykupiona przez Heelys. Markę próbowano wskrzesić kilka razy, niestety bezskutecznie. Soap Shoes produkowały również swego czasu Rollerblade oraz Salomon.





Z ciekawostek warto wspomnieć tutaj o Ryan’ie Jaunzemis’e – ostatnim pro skaterze w tej dyscyplinie. Do dnia dzisiejszego prowadzi on aktywnie swój kanał na Youtube i trzeba przyznać, że jest dosyć ekscentryczną postacią. Oprócz bycia soaperem Ryan jest również: coachem osobistym – nauczy was jak zdobywać kobiety i odnieść sukces, jest raperem, pokaże jak imprezuje albo je Mcdonalda. Tego są tysiące…Jeżeli zastanawialiście się skąd Eugen Enin czerpał inspiracje na ciuchy z płomieniami, soapy czy niektóre triki to znacie już odpowiedź. Nie wspominając już o Air Dolphinie dzięki któremu zajawka na grindujące buty zaczyna wracać.
Jeżeli nie macie czasu zagłębiać się w czeluść jego kanału to polecam video na jego temat, które ma prawie 8 milionów wyświetleń. Ryan Jaunzemis w pigułce. Zapnijcie pasy.
Heelys – obuwie skierowane głównie do młodszego grona, chociaż warto odnotować, że „dorosłe” rozmiary również są produkowane. Heelysy charakteryzują się jednym lub dwoma kółkami schowanymi w pięcie buta dzięki którym można podczas spaceru pokonać część trasy jadąc. Słyną też z dużej ilości kolaboracji, chociażby z takimi markami jak Star Wars, Reebok czy The Simpsons.


W pewnym momencie Heelys połączyło siły z Soap Shoes i stworzyli oni hybrydę idealną:

Firma istnieje do dzisiaj.
łeee a gdzie cała seria PRO obuwia USD? PRO modele Dustina czy Julia były całkiem spoko.
P.s. Niedługo wjedzie nowa marka rolkowego obuwia 😀
Hehe, czekałem na Twój komentarz z wygarnięciem jakiegoś braku 🙂 Nigdy o nich nie słyszałem, w necie też nie znalazłem jakiegokolwiek info na ich temat. Jeżeli posiadasz jakieś zdjęcia to podeślij. Z chęcią uzupełnię podpunkt o USD 🙂
W dobie już opadającej już zajawy na y2k to wydaje mi się, że te ciżemki od USD jeszcze by mogły się dobrze sprzedać. Propsy za serię, dopompowuje moją nostalgię.