Pewnie wielu z Was widziało już wypadek jaki przydarzył się naszemu pieszczochowi Łukaszowi”Bidetowi”Malewskiemu, podczas występów w niemieckim cyrku Flic Flac. Trzeba przyznać, że slam wyglądał na naprawdę solidny i pewnie wielu z Was mocno zmartwiło się o zdrowie jednego z najbardziej stylowych rolkarzy na świecie.
Udało nam się porozmawiać z Łukaszem i dowiedzieć co nieco o kulisach wypadku.
Wbrew wcześniejszym plotkom, błąd nie tkwił po stronie wyskoczni, nie była śliska ani źle przygotowana, zawiodła kondycja Łukasza, który zdradził nam, że ” Miałem robić 720, ale tego dnia już od pierwszego skoku źle mi się skakało. Czułem że nogi mi puszczają. Wyjechały mi nogi i uderzyłem tyłkiem o koniec wyskoczni, resztę już widzieliście…”
Szczęście w nieszczęściu że oprócz ogólnego potrzaskania Łukasz złamał tylko rękę, bo mogło się skończyć poważniej. „Generalnie czułem się jak by mnie auto uderzyło” – zdradził nam Łukasz.
Zapytany o dalszą karierę w cyrku Łukasz odpowiedział : „W tym roku już nie zdążę się wykurować, ale może za rok, nie mówię nie.”
Trzymamy kciuki za szybki powrót do zdrowia Bidetunio!
A dla przypomnienia jeden z wielu streetowych partów Łukasza – co to jest za stylowa bestia!