Dopiero początek roku, a już mamy produkcję, którą ciężko będzie przebić.
W miniony weekend David Sizemore poczęstował nas naprawdę świetnym video – długo oczekiwanym filmem prosto z Kopenhagi – „5th Floor”
Rolkowa scena stolicy Danii jest wyjątkową zbieraniną gwiazd z całego świata, a to wszystko za sprawą festiwalu muzycznego Roskilde, dzięki któremu zarówno David jak i Scott Quinn oraz Dominik Bruce pozakochiwali się w lokalnych dziewczynach co z kolei zaowocowało przeprowadzką do Kopenhagi. Dzięki tym wpadkom uczuciowym powstała dość konkretna ekipa.

Film to prawdziwe rolki w najlepszym wydaniu. David zastosował bardzo ciekawy montaż – zamiast trzymania się klasycznego podziału na sekcje riderów, czy nawet montaży z muzyką, mamy bardzo dużo momentów które wydają się być rodzajem B-rolli, czy też surowych ujęć, dużo jajcarskich akcji bez muzyki, ciężko się zorientować gdzie zaczyna się kolejny part i gdzie kończy. Bardzo ładne ujęcia jak zawsze w przypadku Davida plus to co kocham najbardziej, czyli maksymalnie ekipowy klimacik, czynią z tego filmu jedną z lepszych produkcji ostatnich lat.


Jeżeli chodzi o jazdę, to po kilku ostatnich filmach Cayenne Project, każdy powinien wiedzieć co David i Scott maja do zaoferowania, a jeżeli do tego dodamy lokalsów jak Kare Lindberg, Chris Berg oraz wielu przyjezdnych, otrzymamy pewniaka trikowego.


Warto zwrócić uwagę na największą gwiazdę tego filmu czyli Dominika Bruce’a, który już na dobre rozgościł się w światowej czołówce. Przedługi part Dominika obfituje w naprawdę unikalne numery i ciężko go pomylić z innym riderem, a jego szybkie nogi może prześcignąć jedynie szybkonogi król Eugen.


Odzieżowo jest dokładnie tak jak powinno być, a na prowadzenie wysuwa się znów sam Dominik z dość ciekawymi outfitami wygrzebanymi z second handu. Jedynie sam David mógł by zacząć myśleć nad rewitalizacją szafy.

Kiedy po obejrzeniu filmu rolkowego, macie ochotę przenieść się na te spoty i do tych ludzi, to może oznaczać tylko jedno – jest to wspaniały film. POLECAMY!
jakoś nie kojarze Davida z produkcjami Cayene – to zupłenie nie jego bajka i nie jego styl. Shangri La!
Olej miał na myśli jego jazdę 😉
Osobiście bawiłem się świetnie oglądając ten film!